Hodowla "Płonąc z miłości"

Melsy

Nasza hodowla oferuje państwu dwuletnią suczkę razy Labrador Retriever o imieniu Melsy. Jej pełne imię brzmi WORTHY WISDOM Labrador Retriever.
Suczka jest bardzo zabawna, energiczna, miła i przede wszystkim żywa.
Nie boi się ludzi, ciężkich pojazdów jadących ulicą i hałasu. Jej jedynym problemem jest to, że nie lubi być sama.
Rodowód: jest. Oboje rodzice mieli rodowód. Ma siostrę i brata.

Cena wynosi 1300$.

O kontakt proszę ze mną - hodowcą.

Alexis

Dziewczyna weszła do budynku, rozglądając się dokoła.
-Witam, jestem zainteresowana kupnem psa - powiedziała bardziej pewnie.

Melsy

- Witam - powiedziała hodowczyni. - Przejdźmy od razu do tych pytań. Wiem, że są męczące, jednak potrzebnie - poszła po kartkę i wręczyła dziewczynie.

1. Co wie pani/pan o psach tej rasy?
2. Czy jest pan/pani w stanie zapewnić jej ruch, zabawę i pożywienie?
3. Do jakich celów ma służyć ta suczka? (tzn. sporty, wystawy?)
4. Ma pan/pani jakieś inne zwierzaki zwierzęta?
5. Czemu akurat ta rasa?
6. Czy miał pan/pani kiedyś psa?
7. Czy zostawałby pan/pani samą suczkę w domu i na jak długo?
8. Jaką karma byłaby karmiona?

Alexis

1. Są to przyjacielskie, posłuszne i towarzyskie psy oraz wesołe, pełne energii, potrzebujące dużo ruchu.
2. Oczywiście. Sama jestem osobą rozrywkową i często organizuje z przyjaciółmi różnego typu wyjazdy i zabawy.
3. Chciałabym ćwiczyć z nią agility oraz być może dog frisbee. Wystawy raczej tak.
4. Nie mam, dlatego też cały swój czas i opiekę poświęciłabym suczce.
5. Cóż, sama nie wiem. Od dosyć dawna planuje kupno psa, akurat padło na tą rasę, ponieważ odpowiada mi charakter i osobowość labradorów.
6. Tak. Od dzieciństwa mam co pewien czas jakiegoś czworonoga.
7. Raczej rzadko zostawałaby w domu sama. Starałabym się brać ją wszędzie tam, gdzie są warunki do pełnej swobodny.
8. To zależy czy suczka jest wybredna. Spróbowałabym pierwsze paru karm i zdecydowałabym, po której pies jest zadowolony.

Dziewczyna odpowiedziała na wszystkie pytania i uśmiechnęła się czekając na reakcję kobiety.

Melsy

Przeczytała wszystkie pytania z wielkim uśmiechem na twarzy spojrzała na dziewczynę. Melsy merdała ogonem, bowiem już miała ochotę pobawić się z nową "zabawką"-*
- Odpowiedziała pani na wszystkie pytania tak, jak się spodziewałam. Wszystko teraz zależy od naszej Melsy - zaśmiała się. Suczka podbiegła do Alexis, aby ta ja pogłaskała i pobawiła się z nią.

*-Alexis.

Alexis

-Cześć mała - powiedziała i przykucnęła. Pogłaskała suczkę za uchem i uśmiechnęła się promiennie.

Melsy

Ale jesteś fajna - pomyślała Melsy.

-Widać, że panią polubiła - uśmiechnęła się szeroko do dziewczyny - Wygląda na to, że już by chciała z panią iść. Jednak te formalności... - zatrzymała się.

Alexis

-Nie szkodzi, nadrobimy jeszcze wszystko mała - powiedziała do suczki i wstała, kierując się w stronę hodowczyni.

Melsy

- Tu są dokumenty, które musi pani wypełnić. Zajmuje to dużo czasu, więc może niech pani jedzie do domu, a jutro Melsy będzie już gotowa do przeprowadzki - uśmiechnęła się lekko.

Alexis

-Oczywiście - powiedziała, wzięła dokumenty i udała się do wyjścia. -Do zobaczenia - dodała i wyszła.

Alexis

Weszła do hodowli razem ze sterta papierów. -Witam, wróciłam - zaśmiała się podchodząc do hodowczyni. Położyła papiery na biurku i uśmiechnęła się.

Melsy

- Witam ponownie. Widze, że tryska pani energią. To dobrze, bo Melsy dzisiaj tez bardzo energiczna - zaśmiała się.

Alexis

-Wyśmienicie, mam zamiar zabrać ją na nad jezioro - uśmiechnęła się znacząco.

Melsy

- To dobrze, a ma pani wszystkie potrzebne rzeczy dla psa? Bo ja mam dla pani kilka rzeczy - uśmiechnęła się ciągnąc ze sobą Melsy bliżej Alexis.

Alexis

-Tak, wszystko co potrzebne jest już w domu. - powiedziała czekając na Melsy. -Więc ile płacę? - spytała.