Lody dla ochłody.

Storm

- Ooo nie. - powiedziała kręcąc przecząco głową.
- Wzieła jakieś paski mięsa oraz sałatkę i wciskała to do buzi Alexis. Na koniec oblała jej spodnie colą.

Alexis

Wybuchnęła śmiechem, patrząc z rozbawieniem na Storm. Wypluła wszystko na podłogę -niedobre - skwitowała nadal się śmiejąc.

Storm

Już chciała jej coś powiedziec, gdy za ramie pociągneła je szefowa kuchni.
- Co wy tu wyrabiacie ?! Zniszczyłyście mi całą restauracje. - krzyczała im do ucha.
Storm z trudem utrzymywała powagę. To nie była ona. A może ?

Alexis

-Chciałyśmy rozkręcić ...imprezę? - powiedziała patrząc na szefowa. -My już musimy iść, do widzenia - powiedziała i pociągnęła z całej siły Storm za sobą, kierując się w stronę wyjścia.
-To było coś - powiedziała na zewnątrz smiejąc się z samej siebie.

Storm

- O tak, a ty tak szybko wyciągnełaś nas z tego bagna że za nic nie musiałyśmy płacic. - zgodziła się. - Idziemy gdzieś ? - zaproponowała.

Alexis

-Darmowe lody - ucieszyła sie i ruszyła powoli, ocierając sie jeszcze z lodów i mięsa. -Choć do mnie - zaproponowała.

Storm

- Dobrze. - powiedziała i poszła za nią. XD

Judith

Przyszła. Miała zamiar kupić loda. Zastanawiała się jakiego. Truskawkowego? Cytrynowego? Może jabłkowego? W końcu zdecydowała się na czekoladowy. Zapłaciła i z lodem usiadła wolnym miejscu.

Emilly

[ przyszła, usiadła, zamówiła deser z sorbetami ]

Charles

Wszedł do środka, zamówił średnia porcję lodów. Usiadł przy stoliku, spoglądając na ludzi.

Emilly

[ przejechała wzrokiem po ludziach, zatrzymała się na Charlesie ]

Charles

Czując na sobie obcy wzrok, spojrzał kątem oka na dziewczynę. Usmiechnął się katem ust, po czym wbił łyżeczke w porcję lodów.

Emilly

Posłała delikatny uśmiech, i zastanawiała się jak zagadać do tego oto faceta.

Charles

Odstawił lody na bok stołu, po czym odwrócił się w strone dziewczyny.- I co tam?- zapytał, uśmiechając się katem ust.

Emilly

- eee... nic. Emi.