Forum www.calgary.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Zagajnik w Parku
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.calgary.fora.pl Strona Główna -> Park
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jesse



Dołączył: 21 Maj 2008
Posty: 420
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:13, 07 Maj 2009    Temat postu: Zagajnik w Parku

Szukasz odosobnienia ? ten zagajnik sprawia, że możesz pobyć przez chwilę samotnie. Idealne miejsce na intymne, poufne rozmowy. Jest na tyle gęsty, że trudno na siebie wpaść... I dość łatwo się zgubić. Przylega bezpośrednio do parku i jest jego częścią.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hayden



Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:17, 07 Maj 2009    Temat postu:

Cytat:
Coś mu mówiło, że coś jest nie tak. Jesse szedł za dziewczyną, nadal zachowując pewność siebie, jednakże w jego głowie odezwały się alarmowe dzowneczki. Intuicja, instynkt ? Nie wiedział, jednakże czuł się conajmniej... dziwnie.
- Dlaczego ? - spytał się jej i spiął się cały niemal niezauważalnie oczekując na odpowiedź dziewczyny. Był ciekaw.


Zwlekała tak długo z odpowiedzią, dopóki nie doszła do miejsca, w którym nikt ich nie znajdzie, a co najważniejsze, nie usłyszy. Westchnęła w duchu, przygryzając wargę. Nie śmiała się na niego spojrzeć, nie mogła. - przestań głupia. - myśli kłębiły się jej w głowie, coraz bardziej i bardziej... Kiedy chłopak stał przy drzewie obróciła się do niego, jednak nic nie mówiąc. Jedna z jej dłoni powędrowała za pasek. Jej twarz... nie wyrażała żadnych uczuć, żadnych emocji. Na zewnątrz. W środku... aż w niej kipiało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jesse



Dołączył: 21 Maj 2008
Posty: 420
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:50, 07 Maj 2009    Temat postu:

- hayden ? - powiedział łagodnie, rozluźnił dłonie i opuścił je powoli wzdłuż tułowia. Dziewczyna wywoływała w nim dziwny dreszcz. Hm, podniecienie możnaby rzec. Jednak nie mógł po raz drugi zawalić zlecenia. Serce waliło mu jak szalone, adrenalina powoli dawała o sobie znać. To jej milczenie...
Jesse obszedł ją bezszelestnie z boku i stanął na przeciw. Z dwóch powodów. Po pierwsze chciał zyskać czasu. W jego wnętrzu była istna burza z piorunami mimo opanowania na zewnątrz. Po drugie... Nie przepadał za zadawaniem ciosów w plecy. Wolał, gdy gładkie, wąskie ostrze Sai wbijało się perfekcyjnie w serce. Mniej cierpienia, choć skąd on to mógł wiedzieć. W jego ruchach, postawie ciała, była jakaś drapieżność. Chłopak przypominał leśnego kota, miękki chód, zwinne ciało...
Jednak dziewczyna również nie kojarzyła mu się z ofiarą jak dotychczas. Była w niej jakaś dziwna siła, niepojęte piękno. A on musiał to unicestwić. Zebrał się w sobie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hayden



Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:55, 07 Maj 2009    Temat postu:

Wiedziała, że jeden ruch wystarczy, aby ona... tak... odeszła. Przymknęła lekko powieki, cofając się o krok. Zza paska wyciągnęła średniej wielkości katanę, powoli otwierając oczy. Teraz było wszystko dokładnie widać - jak na obrazku. Żal, ból, cierpienie, złość, łzy. Spuściła lekko głowę, a gdy ją podniosła, wszystko zniknęło. Znowu była nieobecna. Zrobiła krok do przodu, przykładając ostrze do gardła chłopaka. Wszystkie treningi, tłumaczenia, wszystko poszło na marne. Każdy jej ruch zdawał się być błędem. A może to była tylko gra?
Przełknęła ślinę, wpatrując się w twarz Jesse'go.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jesse



Dołączył: 21 Maj 2008
Posty: 420
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:05, 07 Maj 2009    Temat postu:

Uśmiechnął się lekko, acz smutno. W jego dłoniach pojawiły się dwa noże Sai, uwolnione jednym ruchem z szerokich rękawów. Nie pozwalał sobie jednak na dekoncentrację. Widząc jak pewnie dziewczyna trzyma ostrze nie miał złudzęń co do tego, że potrafi się nim posługiwać. lekkie zaskoczenie, złość a w końcu ekscytacja, ciekawość i fascynacja. Nigdy nie spotkał nikogo - prócz Ainee - kto byłby w stanie do tego stopnia go poruszyć.
Nie miał wątpliwości, że mogła go zabić już dawno, zastanowił się więc - czemu tego nie zrobiła? O, święta naiwności ! Mimo całej swej inteligencji i sprytu Jesse wciąż w sferze uczuciowej pozostawał conajmniej w kamieniu łupanym... sto lat za murzynami jak to mówią...
Zmrużył oczy i spojrzał w jej oczy koloru nieba przed burzą. Błękit przechodzący w stalową szarość. Jego wargi wykrzywił wymuszony uśmiech, maska uprzejmości opadła, podniósł dumnie głowę, oddychał głęboko. Już dawno nie dał się tak zaskoczyć.
Dwa srebrne ostrza błysnęły, gdy Jesse zwinął się niczym wąż i odtrącił ostrze miecza.
- Moje gratulacje - powiedział, Sai zawirowały na jego palcach po czym spowrotem trzymał je pewnie. - Nikt mnie tak dawno nie zaskoczył - powiedział z goryczą. Świadom, że dopuścił się wobec niej uczuć, które nigdy nie powinny się narodzić i to właśnie dlatego dał się tak podejść.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hayden



Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:11, 07 Maj 2009    Temat postu:

Spojrzała na chłopaka, nie kryjąc zdziwienia. Jej usta utworzyły coś na wzór litery "O", ale tak małej, że niemal nie dało się tego zauważyć. Prychnęła cicho, kucając szybko ze zwinnością kota, łapiąc katanę i odskakując z lekkością na bok. Niczym kot. Pokręciła lekceważąco głową. - Oh, Jesse, Jesse. - wysyczała, bo tylko na tyle było ją stać. Jak mogła być tak naiwna? Jej oddech był spokojny. Zbyt spokojny... - skoro chcesz mnie zabić, czemu już tego nie zrobiłeś? Wystarczyły dwa kroki... - stwierdziła z wrednym uśmiechem, nadal trzymając mocno swoją broń. Wpatrywała się w jego twarz. Wiedziała, że kogoś gra. Udaje.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jesse



Dołączył: 21 Maj 2008
Posty: 420
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:19, 07 Maj 2009    Temat postu:

Jego twarz była niczym maska. Pozbawiona emocji i uczuć. Stał spokojnie z dwoma zabójczymi nożami w ręce. Obserwował każdy ruch tamtej zdając sobie sprawę, że katana nie jest jakąś tam pamiątką z tandetnego sklepu. Sposób załamywania się światła, rzeźb na rękojeści i samym ostrzu wskazywały na wyższą półkę. Chłopak odezwał się chłodno.
- To samo pytanie mam do ciebie. Nie spieszy nam się - odrzucił jednym ruchem plecak w bok, by mu nie wadził. - pozabijać możemy się w każdej chwili - powiedział, był spokojny i opanowany, lecz gibkie ciało zdradzało gotowość. - Ale potem nie będzie czasu na rozmowę. - uśmiechnął się krzywo, w jego oczach coś błysnęło, zrobił kilka kroków w prawo. Lekko i zwinnie niczym leśny drapieżnik. Boleśnie był świadom jej obecności. Oddziaływała na niego aż nadto, nie mógł się temu sprzeciwić i to go martwiło. jak ma wbić jej Sai w serce ? Cóż. Jeśli będzie musiał to to zrobi.
O. Mój. Boże. Jeśli będzie musiał ? Przecież musi ! Ona również... chce go zabić. ta świadomosć wydała mu się nagle mniej przerażająca. Zginąć z rąk tak pięknej kobiety ? Owszem, będzie walczył o życie, ale... Na jego ustach zatańczył lekki, drapieżny uśmieszek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hayden



Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:24, 07 Maj 2009    Temat postu:

Przewróciła oczami, zdając sobie sprawę, że jej przeciwnik nie jest taki łatwy, jak się jej wydawało. Czyli ojciec nie powiedział jej wszystkiego. Westchnęła, spoglądając spokojnie na Jesse'go. Nie zdawała sobie sprawy, że za chwilę on - albo ona będzie leżeć martwy. Przewróciła oczami, wbijając wzrok w noże Sai. Słyszała o nich, może aż za dużo? Zawsze interesowały ją sztuki walki. Przybliżyła się do chłopaka lekkim krokiem. - przykro mi. - wyszeptała cicho, a jej usta zaczęły drżeć. Długo jeszcze tak miała udawać?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jesse



Dołączył: 21 Maj 2008
Posty: 420
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 7:28, 08 Maj 2009    Temat postu:

Rozmowna - pomyślał z nutką ironi. - Nie ma co.
- Mi też - powiedział i niczym dziki kot przyskoczył do dziewczyny, tłumiąc wszystkie emocje i uczucia. Zaatakował markując cios i zmuszając dziewczynę do obrony.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hayden



Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 7:36, 08 Maj 2009    Temat postu:

Odskoczyła na bok, odpychając kataną noże chłopaka. Westchnęła ostatni raz, wbijając wzrok w ziemię. Trudno. Obróciło zwinnie miecz w ręce, znowu wykonując krok w stronę Jesse'go. Szybko przejechała po boku przeciwnika, zostawiając na jego bluzie szramę. Skórę jedynie musnęła, wiedziała, że i tak zaraz zacznie krwawić - katana była bardziej niż ostra. Teraz już nie grała - miała zadanie do wykonania, które musiała spełnić. Wzięła głębszy wdech, unikając następnego ciosu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jesse



Dołączył: 21 Maj 2008
Posty: 420
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 7:42, 08 Maj 2009    Temat postu:

Syknął ganiąc się za nieostrożność. Obserwował jej ruchy i stwierdził, że ma godnego przeciwnika. Cóż, dobrze że Alex i Alexis nie wiedzą - pomyślał z goryczą. Była to jego ostatnia wolna myśl, zaraz potem absolutnie i całkowicie skupił się na walce.
Zaatakował dziewczynę tu i ówcze markując uderzenie, celował w jej lewe ramię jednak w ostatnim momencie zmienił kierunek i oboje noży uderzyło z głośnym szczękiem w katanę. Jesse odepchnął ją i odskoczył, zatoczył lekki łuk i przyskoczył ponownie. Nie był przyzwyczajony do tego, iż jego ofiara się broni, ale był nauczony jak reagować w takich sytuacjach. Nie dla papierka w końcu zdał trening jako jeden z najlepszych. Zmrużył oczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hayden



Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 7:48, 08 Maj 2009    Temat postu:

Chciała coś powiedzieć, ale się powstrzymała. Bo po co? Podskoczyła do chłopaka i wycelowała w jego klatkę, jednak usłyszała tylko brzdęk. Noże były szybsze. Ponownie odskoczyła, mierząc Jesse'go wzrokiem. Jej oddech stał się płytki. Ale nie bała się. Przecież nie na darmo miała tyle treningów, tyle pouczeń, tyle prób. Ponownie wykonała ruch w stronę przeciwnika.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jesse



Dołączył: 21 Maj 2008
Posty: 420
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 7:51, 08 Maj 2009    Temat postu:

A jemu na myśl przychodziły wbrew rozsądkowi inne rzeczy. Taniec. To było jak taniec. Śmiertelnie niebezpieczny, ale jakże podniecający. Jesse wycelował w ramię , lecz ostrze ześlizgnęło się ledwie je muskając. Niczym morderczy pocałunek.
Chłopak okręcił się z miejscu chcąc naruszyć brzuch, jednakże ostrze napotkało metaliczny opór. Katana sparowała cios.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hayden



Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 7:54, 08 Maj 2009    Temat postu:

- to nie ma sensu. Nikt nie wygra. - wycedziła przez zęby na ucho chłopaka, podchodząc na niebezpieczną odległość. Ale katana ją chroniła. W każdej chwili mogła jej użyć. Odeszła parę kroków, spoglądając na Jesse'go. Zrozumiał?
Uniosła katanę, jedną dłonią delikatnie trzymając jej ostrze.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Hayden dnia Pią 7:55, 08 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jesse



Dołączył: 21 Maj 2008
Posty: 420
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 7:58, 08 Maj 2009    Temat postu:

Oddychał płytko, podszedł bliżej wciąż trzymając w pogotowiu Sai. Gdyby chciał, mogliby się pocałować. Spojrzał jedynie w jej oczy.
- Ktoś musi wygrać - powiedział chłodno - dobrze o tym wiesz. Jeśli sami tego nie załatwimy... - urwał z goryczą i spojrzał gdzieć w bok. Ktoś załatwi to za nas - pomyślał. Powrócił do niej spojrzeniem.
- Dlaczego ? - spytał tylko z pustką w głosie. Co miał na myśli ? Dlaczego on ? Dlaczego ona ? Dlaczego śmierć ? Zagryzł lekko wargi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.calgary.fora.pl Strona Główna -> Park Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 1 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin