Liceum nr 31 Calgary im. Lincolna

Alexis

-Już 15 minut spóźnienia mam - zdenerwowana dziewczyna krążyła korytarzem szukając sali nr. 18. Nie zauważając dziewczyny przypadkowo potknęła się o nią.
-Uważaj siero... - powstrzymała się. -Sory - dodała i usiadła obok niej.

Jesse

Nie martw się - starał się powrócić do swych 'kulfonów' - Nosze pas cnoty, kluczyk schowałem daleko. - stwierdził z uśmiechem i jął notować w zeszycie. Wzory Viete'a. Nie cierpiał tego nigdy. Spojrzał na zegrek.
- Trzy minuty - szepnął do dziewczyny z radością w głosie.

April

- Spoko. To ja przepraszam. Nie powinnam się tak rozkładać na korytarzu. Jestem April - podała jej dłoń na zgodę i na przywitanie.

Storm

Wyrwała mu kartkę, gniocąc w pięści. Cicho odliczała :
- Trzy, dwa, jeden i....- zadzwonił dzwonek. Z radością wstała niczym błyskawica rzucając chłopakowi pytające spojrzenie. Nie ukrywała że miała co do niego plany. Miał byc jej oprowadzaczem po nowej szkole, oczywiście.

Alex

Wzdrygnął się przekraczając próg, kopnął jakiś papier i rozejrzał dookoła. Zauważył Alexis i jeszcze jakąś dziewczynę siedzącą pod ścianą.
- Też macie na późniejszą godzinę ? - zapytał z błyskiem w oku i niewinnym tonem. Nie było żadnej późniejszej godziny, Alexowi nie chciało się wstawać na 8... Wyciągnął dłoń do April.
- Alex - powiedział i spojrzał na swój plan krzywiąc się niemiłosiernie.

April

- April. Miło mi - uśmiechnęła się. - No właśnie, jak masz na imię? - zapytała ową dziewczynę.

Alexis

-Alexis - powiedziała, ale nie zdążyła podać ręki, tłumy nastolatków szybko napełniły korytarze. Dziewczyna wstała i zniknęła między wszystkimi.
-kaszana - zachichotała i wyszła ze szkoły.

Jesse

Jednym ruchem zgarnął wszystko do plecaka po czym wyszedł na korytarz.
- Co masz następne ? - spytał przepychając się przez tłumek i torując im drogę.
- Ja mam wf, ale nie spieszy mi się szczególnie - stwierdził wesoło i zauważył grupkę pod ścianą, złapał Storm za rękę i zaprowadził ją do nich. - A to - przedstawił - są moi znajomi. Poznaj - Alex, Alexis i... Hm... Cóż... Nie wszystkich jeszcze znam - powiedział patrząc na April.

April

Jestem April - powiedziała wyciągając dłoń do Jesse i Storm.

Alexis

Dziewczyna wróciła do szkoły i podeszła do grupki znajomych.
-Wróciłam, myśleliście że się mnie tak łatwo pozbędziecie, trzeba było się zaopatrzyć w żelki na matematykę- zachichotała.

Jesse

Uścisnął jej dłoń lekko po czym cofnął się pod ścianę, by nie blokować korytarza.
- Omb. Nie wiedziałem, że tylu ich tu będzie. Spodziewałby się kto... - mruknął. - Jesteś nowa ? Możemy oprowadzić cię po tym przybytku uciech i rozrywki - uśmiechnął się szczerze xd

Alex

- Wariatka - mruknął patrząc za Alexis po czym przywitał się z bratem podając jego prawicy swoją prawicę i przyciągając z bara xd
- Żelki ? Przerzucam się na ryż i jogurt. Przez żelki trochę ciałka mi przybywa. - mruknął. - powinno zaś przybywać mięśni. - burknął. W końcu pracował ciężko na kaloryferek.
- Co teraz macie w planie ?

April

- Nie dziękuje. Muszę iść. Za chwilę mam lekcje, a jeszcze muszę zapatrzeć się w żelki, jak Alexis. Uwielbiam je - zaśmiała się i odeszła, po czym wróciła po chwili.

- Jeszcze tu jesteście? - zapytała.

Alexis

| Ta wróciłam przecież XDDD |
-Jeszcze będziesz błagał o pomoc po odstrzelaniu u pana Zgrzytka - burknęła i oparła się o ścianę.

Alex

- Dzwonka jeszcze nie było - stwierdził wesoło. - A mnie się szczególnie na lekcje nie spieszy. Nie po to zaspałem na matmę. - powiedział i przycupnął obok Alexis, żeby jakieś leszczyki mogły przejść xd