Turkusowe jezioro

Vongree

Spojrzała na owczarka uważnie.
- Ey włochaczu! Wymyśl coś! - Rzekła do niego spokojnym tonem.
- Nudze się. - Mruknęła z niezadowoleniem.

Tabriz

Spojrzał na Vongree.
-To sobie znajdź jakieś twórcze zajęcie.-odpowiedział choć suczka mówiła do Rocky'ego.
Wskoczył do wody.

Dixie

Nie chciała stać z boku.
Podeszła do psów,zrobiła obrażoną minę mijając Rocky'ego.
Wskoczyła do wody.

Tabriz

Zmrużył oczy aby nie dostała się do nich kropelka wody.
-Dix?-zdziwił się,myślał że to owczarek wskoczył do wody.

Vongree

- Nie jestem raczej dobra w wymyślaniu zajęć. - Spojrzała dziwacznie na huskiego i ziewneła, znudzona.

Tabriz

-To poćwicz-zakpił.

Dixie

Spojrzała na suczkę
-Dixie-przedstawiła sie i wyszła z wody.

Vongree

- Miło mi. - Uśmiechnęła się.
- Vongree. - Powtórzyła dla pewności i zaczeła obserwować psy.

Tabriz

Również wyszedł z wody.
Otrzepał się,starał się przy tym nikogo nie ochlapać.

Vongree

Przeciągneła się leniwie.
- Dlaczego tu zawsze jest tak nudno ? - Zapytała z ironią w głosie.

Tabriz

-Dlaczego ty zawsze mnie o to pytasz?-zapytał takim samym tonem.
-Dlaczego ty zawsze na coś narzekasz?

Vongree

- To pytanie nie było skierowane konkretnie do Ciebie. - Warknęła obojętnie.
- Ponieważ to mi sie nie podoba. - Wywaliła język.

Rocky

Gdy Dixa tak na niego spojrzała,zdziwił się lecz tego nie okazał,przewrócił oczyma,ziewnął dalej patrząc w niebo.

Tabriz

-Co mnie to obchodzi co Ci się podoba a co nie-warknął.
Spojrzał kątem oka na Rocky'ego.
-Będzie padać?-zapytał po chwili.

Rocky

Odwrócił łeb,wstał i usiadł.
-Muszę Cię zmartwić ... ale tak-.odparł i ponownie spojrzał w niebo,było zachmurzone.
-Będzie burza-.powiedział i szurnął ogonem o ziemię.